Porady

Howlit i turkus – czym się różnią?

turkus

Howlit i turkus to kamienie bardzo podobne, a jednak różne. Czym się różnią? Jakie są właściwości turkusu i jak odróżnić go od howlitu? Zaraz się dowiecie!

 

 

Turkus właściwości

W pierwszej kolejności turkus. Jego nazwa wywodzi się od francuskiego słowa oznaczającego Turcję. Mimo, iż pierwszym źródłem wydobycia tego kamienia był półwysep Synaj to jako pierwsi zaczęli wykorzystywać ten kamień tureccy kupcy. Pierwsze kopalnie wydobywcze powstały właśnie tam i szacuje się, że było to już 6000 lat p.n.e. Dawniej na turkus mówiło się także kalait co oznaczało ładny kamień.

Turkus to nic innego jak uwodniony fosforan miedzi i glinu. Za niebieską barwę, stosunkowo rzadką odpowiedzialna jest miedź, natomiast za zielonkawe odcienie żelazo. Ciężko jest znaleźć jednolity, niebieski kamień. Najczęściej poprzecinany jest żyłkami brązowymi (limonit – czyli żelaziak brunatny) lub czarnymi (tlenek manganu).

Turkus jest bardzo wrażliwy przede wszystkim na ciepło. Pod jego wpływem ładna niebieska barwa przechodzi w nieciekawą zieloną. Dlatego też jubilerzy podczas szlifowania muszą być naprawdę ostrożni, w końcu podczas tego procesu wydziela się ciepło. Dodatkowo zalecam wszystkim  użytkownikom zachowanie ostrożności. Otóż na zmianę barwy negatywnie wpływa zbyt długie wystawienie na promienie słoneczne, suche powietrze, kąpiele w wodzie, mydle i kontakt ze wszelkiego rodzaju środkami czystości, a także pot i tłuszcz.

Turkus najczęściej powstaje ze skał magmowych czy też osadowych, ale niewielkie ilości można nawet odnaleźć w skamieniałych kościach i innych skamielinach. Występują także porowate odmiany turkusu, a w szczególności można je znaleźć w Stanach Zjednoczonych. Są one bardziej podatne na łamliwość oraz  nieco bledsze. Oczywiście w celu wydłużenia ich żywotności i przydatności traktuje się je woskiem lub żywicą. Barwę polepszyć można stosując oleje, parafinę, błękit berliński oraz inne substancje. W zasadzie należy mieć świadomość, że są to zabiegi dość często stosowane.

Egipcjanie wypełniali turkusami sarkofagi, Aztekowie używali ich do tworzenia ozdobnych masek, plemiona z Nowego Meksyku zajęli się wyrobami biżuteryjnymi wierząc, że ochroni ich to przed demonami, indyjskie plemiona Navajo ufali iż były to fragmenty nieba, które spadły na ziemnię, wojownicy Apaczów natomiast nosili turkusy, wierząc iż wzmocni to ich siły waleczne, a także zdolności łowieckie. Jak widać kamień ten charakteryzuje się dużą i różnorodną symbolikom i stąd też rozmaite formy wyrobu.

Howlit

Doskonałą imitacją turkusu jest właśnie howlit. Jego nazwa pochodzi od nazwiska Kanadyjskiego chemika Henry’ego Howa, który pierwszy określił howlitskład chemiczny. Minerał najczęściej mlecznobiały z charakterystycznymi przecinającymi żyłkami barwy brązowej lub czarnej. Chemiczne barwienie na niebieskie lub niebieskozielone kolory bardzo utrudnia odróżnienie minerału od turkusu.

 

 

Jak odróżnić turkus od howlitu?

W zasadzie dla przeciętnego użytkownika posiadającego turkus i howlit jedyną opcja odróżnienia kamieni będzie waga jak i cena. Turkus jest zdecydowanie droższy i cięższy niż howlit.

Mam nadzieję, że z zainteresowaniem przeczytaliście mój dzisiejszy wpis. Oczywiście zapraszam na kolejny, już za tydzień.

Może Ci się także spodobać >>

14 Comments

  1. Nie rozumiem dlaczego Stany Zjednoczone jeden z głównych potentatów złóż turkusu na świecie gdzie występują znakomite odmiany figuruje tylko jako producent porowatego turkusu. A co z jedną z najdroższych odmian naturalnego turkusu “sleeping beauty” z Arizony, “która przypomina legendarny perski turkus” jest on błękitny bądź intensywnie niebieski bez żyłek. Inny niezwykle cenny to Brisbee – z piękną siatką czekoladowych żył ale ich ceny mogą być astronomiczne. To o czym pani pisze to tzw. turkus stabilizowany, który tworzy się z każdej odmiany turkusu nawet tych wspomnianych wyżej wykorzystując mniejsze fragmenty “resztki”. Właśnie w Polsce głównie mamy w sprzedaży wyroby z turkusu stabilizowanego (choć z pewnością nie cudną “śpiącą królewnę”) bo jest nawet dwa razy tańszy od tego naturalnego ale też całą maaaaasę sztucznego. Nie mam nic przeciwko pod warunkiem, że nikt nie wmawia ze to prawdziwy. A co do tzw. przeciętnego użytkownika może nie ma dla niego różnicy :)) ale jak się jest prawdziwym wielbicielem turkusu to jednak naturalny albo żaden.

    Pozdrawiam

    1. Magda says:

      Turkus porowaty jest po prostu tańszy.
      Na dzień dzisiejszy kamienie jubilerskie są bardzo popularne. O ile kiedyś mogli być w ich posiadaniu rodziny królewskie czy też inni zamożni ludzie o tyle teraz może sobie na nie pozwolić niemal każdy. Oczywiście nie jest to dokładnie to samo. Kwestie chemicznego poprawiania jakości, wytrzymałości czy też barwy jest w dzisiejszych czasach bardzo popularne, rynek jest tym wypełniony po brzegi. Takie zabiegi są łatwiejsze do wykonania, tańsze i umożliwiają „wypuścić w obieg” zdecydowanie większą ilość kamieni niż znalezienie tak cudnych odmian, o których Pani pisze. Oczywiście zgadzam się iż każdy zabieg ingerujący w kamień będzie powodował delikatną utratę w swej wartości. Ale oczywiście przede wszystkim po cenie widać nawet dla amatora z czym może mieć do czynienia:).
      Widzę, że interesują Panią kamienie jubilerskie:) Zapraszam do udzielania komentarzy i dzielenia się wiedzą. Z całą pewnością inne czytelniki będą zainteresowane.

      Pozdrawiam.

    2. Ania z Poznania says:

      Turkus jest specyficzny w dotyku – a mianowicie jak howlit jest “zimny”, turkus jest “cieply” i “woskowy”

  2. Jeśli mówimy o energii kamieni jakie wydzielają to zgadzam się z Panią w 100%.
    Podobno wielu ludzi w ten sposób jest w stanie odróżnić je od siebie – poprzez dotyk i wyczuwalne ciepło.
    Pozdrawiam:)

  3. Pani Magdo,naprawdę nie chcę się czepiać, ale w obecnej dobie kiedy mamy możliwość sprawdzenia każdego słowa nie można czytać tekstu z takimi bykami jak symbolikom czy inne czytelniki będą zainteresowane….. proszę wyszukać sobie słownik j.pol. i sprawdzać przed wydrukowaniem posta.
    Pozdrawiam

  4. Jeśli chodzi o wiarygodnosć sprzedawanych turkusów – za podejrzane nalezy uznać większość kamieni o równomiernej, intensywnej barwie – gdyż jest ona w naturze rzadkością ,zwłaszcza jezeli ponadto posiadają zbyt gładką powierzchnię – oznakę impregnacji tworzywami sztucznymi badz stabilizacji . Czy zielona barwa w przypadku turkusu jest (zacytuję) “nieciekawa” ? Arabowie najwyżej cenią właśnie kamienie o barwie soczystej, głębokiej zieleni… O gustach się nie dyskutuje , a wiele turkusów morskiej barwy przewyższa urodą i naturalnością minerały barwy niebieskiej 🙂 .Nie wspominając, ze zielonkawe turkusy na europejskim rynku osiągają niższe ceny niż na Bliskim Wschodzie, toteż nie leżą w kręgu zainteresowań fałszerzy z naszego kontynentu 🙂 .Jeśli nie mamy okazji aktywnie uczestniczyć w zakupie kamienia – czyli na miejscu obejrzeć go, dotknąć, ponieważ dokonujemy zakupu przez Internet , a pragniemy mieć pewność o jego autentyczności , warto życzliwie zerknąć na tajemniczne i przeurocze zielone okazy . I nie demonizumy przesadnie ryzyka destrukcji “niebiańskiego” kamienia – nie jest on aż tak wrażliwy, jak powszechnie się uważa – zaś przy jego noszeniu i przechowywaniu nie wymaga wcale więcej zabiegów czy troski, niż inne kamienie półszlachetne. Wystarczy unikać detergentów (dezodoranty, perfumt etc) oraz zbyt intensywnego eksponowania na letnie, ostre światło słoneczne : natomiast płukanie w letniej wodzie z dodatkiem szarego mydła z pewnością nie zaszkodzi. Jeśli soczystoniebieski turkus zbyyt szybko utracił barwę (na wskutek np kontaktu z ciepłem kaloryfera) , można podejrzewać, że po prostu wyciekł barwiący go wosk i wtedy można ewentualnie poddać go ponownemu impregnowaniu u jubilera. Ale najlepiej po prostu pozwolić kamieniowi “żyć własnym życiem” i nie ingerować zbytnio w jego prezencję – zdarza się bowiem czasem ,że jasne turkusy (bez ingerencji właściciela) nieco intensyfikują swój kolor, co trudno jest zwięzle i naukowo wyjaśnić – tak więc pozwólmy turkusom na odrobinę niezależności , i pamiętajmy, że zielone również mają w sobie wiele nietuzinkowej elegancji 😉 .Serdecznie pozdrawiam miłośników kamieni !

    1. Ika, WOW! Robisz biżuterię z kamieni? Czy hobbystycznie znasz historię kamieni? 🙂

  5. Nie , nie rozpoczęłam nigdy przygody z tą ciekawą sztuką , jaką jest tworzenie biżuterii, ale jestm wielką miłośniczką kamieni 🙂 . Jestem też przeciwna wszelkim ezoterycznym zainteresowaniom , ale uważam – że mimo wszystko do pewbego stopnia(zacytuję słowa pewnego znawcy) “Kamienie mogą wpływać na nasze życie, chociaż nie zmienią praw jakim podlegamy” 🙂

    1. Wiedza imponująca! Dziękujemy, że podzieliłaś się z nami ciekawostkami i dobrymi radami. Jeśli prowadzisz bloga na ten temat, podaj link, zainteresowanych tematyką, na pewno jest wśród nas więcej :).

  6. Nie prowadzę, ale ostatnio mam odrobinę więcej czasu, więc chyba założę 🙂 Niewątpliwie jednak będę często odwiedzać Waszą stronkę , jest niezwykle różnorodna – i ża tak to nazwę – “otwarta” na rozmaitości 🙂

    1. Zapraszamy, zapraszamy. Twoja wiedza jest super expercka, ale podana w zrozumiały sposób. Cudownie :). Dziękujemy!

  7. Sylwia says:

    Witam, a czy istnieje coś takiego jak turkus biały? Nic nie mogę znaleźć na ten temat.

    1. quba says:

      To po prostu howlit. Turkus zawiera miedź, która barwi minerał na niebiesko lub zielono (jeśli żelaza jest więcej).

  8. Można rozróżnić turkus i howlit. I to wcale nie po cenie. Turkus ma twardość w skali Mohsa rzędu 5 – 6, natomiast howlit 2,5 – 3,5. Zatem wystarczy mieć fluoryt, który ma twardość 4. Fluorytem powinniśmy zrobić rysę na howlicie, natomiast nie zarysujemy turkusu. Poza tym howlit wykazuje fluorescencję w ultrafiolecie (cyt.: Mineral Data: Fluorescent, Long UV=bright sky blue), a turkus nie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *